X

Archiwum

X

Kategorie bloga

X

Znajomi

wszyscy znajomi(2)
X

Szukaj


X

O mnie

Jestem sosna z Garwolina. Na tym blogu znajdziesz opis 14020.89 kilometrów moich tras z czego 187.50 w terenie.
Moja prędkość średnia to jedynie 22.66 km/h, ale cały czas rośnie. Więcej o mnie.

Moje rowery

Button rowerowy

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sosna.bikestats.pl

sosna prowadzi tutaj blog rowerowy

sosna

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2011

Dystans całkowity:66.08 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:03:01
Średnia prędkość:21.90 km/h
Maksymalna prędkość:50.00 km/h
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:66.08 km i 3h 01m
Więcej statystyk

G-05n „Pętla wilska”

  d a n e    w y j a z d u 66.08 km 0.00 km teren 03:01 h Pr.śr.:21.90 km/h Pr.max:50.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Victus ;]
Poniedziałek, 3 października 2011 | dodano: 03.10.2011

Ostatni dzień w domu przed wyjazdem do Radomia. 4 rok studiów przede mną. Pogoda ładna i szkoda było nie wykorzystać okazji.
Z domu wyjechałem kilka minut po 11-tej z zamiarem przejechania szlaku G-05n: Pętla wilska. Jego najbliższy mojemu domowi punkt znajduje się w Trzciance i tam też skierowałem swój rower. Pod górkę do Rębkowa:

Za Rębkowem (albo w sumie pomiędzy?):

Przed Stoczkiem krótki postój na rozmowę telefoniczną.

Stoczek

Do Trzcianki dojechałem o 35 minutach jazdy. Skręciłem w lewo, by przejechać szlak zgodnie z kierunkiem proponowanym przez Garwoszlaki. Most przez Wiglę

Żabieniec. Tu szlak skręca na zachód w stronę Wilgi.

Droga jak widać mniej komfortowa

I przejazd przez działki porozrzucane po lesie

Obok Las Wody.

Teraz już po asfalcie

Przecinam "Nadwiślankę"

I Wilga.

Zaraz za mostem szlak skreca w prawo, ale podjechałem pod kościół zrobić kilka zdjęć.

Z powrotem na trasie

Droga zbliża się do wału, a potem wiedzie wzdłuż niego. Za wałem jest Wilga.

A tak wygląda "garwolińska" rzeka tuż przy ujściu do Wisły

Jadę dalej. Wszędzie wokół sady.

Prawie jak pociąg drogowy

Zakrzew. Tu na rogu jest sklep, w którym postanowiłem kupić coś do jedzenia. Stanęło na jogurcie z bułką.

Dalej jabłonie.

W lewo...

a po chwili w prawo. Ogólnie cały czas główną.

Młody sad.

I dalej

Skręcam na Mariańskie Porzecze.


Lekka zmiana w krajobrazie

ale tylko na chwilę

Kościół w Mariańskim Porzeczu. Byłem tu już nie raz, ale zawsze robię zdjęcia.

Po prawej stronie widać (niestety słabo) dzięcioła nasuwającego w deski ;]

Jadę dalej.

Przecinam ponownie "Nadwiślankę"

Trochę sadów.

I kolejna miejscowość na szlaku - Ostry Bór.

Tutaj trzeba skręcić w prawo. Znaków nie ma, ale tak wynika z mapy.

Droga całkiem niezła.

Niestety nie na długo. Kawałek dalej skończył się asfalt i zaczęły piaski. Ale piaski to nic w porównaniu z bałaganem znaków. Wg drogowskazów trzeba jechać prosto.

Jadę więc, a tam po kilkudziesięciu metrach łąka i drogi nie ma, tylko ślady traktorowe wygniecione w trawie.

To raczej nie jest szlak. Wracam i skręcam w prawo. Znowu działki i domki letniskowe. Po chwili dojeżdżam do skrzyżowania, jadę w lewo a tam znaki szlakowe. Dziwne...

Jadę prosto wg oznaczeń, ale droga prowadzi do lasu i prawie zanika. Znowu zawracam i skręcam w prawo. Trochę piachów, ale da się jechać. Znaków nie ma.

Po kilkuset metrach drogę zagradza mi szlaban na czyimś podwórzu. Omijam je i dojeżdżam do jakiejś drogi prowadzącej na północny wschód. Jadę. Za ostatnimi zabudowaniami jestem zmuszony skręcić ostro w prawo. 200 metrów dalej dojeżdżam do leśnej szerokiej trasy, którą już znam. Tu szlak niebieski i zielony pokrywają się.

Trochę lasów

Tu w prawo.

Droga teraz słaba. Dużo luźnego piachu. Trzeba się namęczyć.

I jeszcze więcej.

I tu też sporo.

Potem droga się poprawia. Po kilkuset metrach dojechałem do trasy Cyganówka - Uśniaki.

Na Uśniaki.

Koniec wsi, koniec asfaltu. Znowu w las.

Gęsty las.

Coraz bliżej Trzcianki.

Koniec piachów. Teraz cały czas prosto i za paręset metrów zamykam pętlę :)

I udało się. Przejechanie 38,6 km szlaku zajęło mi blisko 2 godziny.
Wracam do domu. Teraz z wiatrem więc sprawniej. Trzcianka.

Rębków.

Prawie Wola Rębkowska.

I wiadukt.

W domu byłem około 14:35.

Mapka:


Kategoria Sam