Kwiecień, 2009
Dystans całkowity: | 74.40 km (w terenie 3.00 km; 4.03%) |
Czas w ruchu: | 04:04 |
Średnia prędkość: | 18.30 km/h |
Maksymalna prędkość: | 35.00 km/h |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 24.80 km i 1h 21m |
Więcej statystyk |
Kręcenie przed jutrzejszym wyjazdem
d a n e w y j a z d u
40.00 km
3.00 km teren
02:11 h
Pr.śr.:18.32 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Victus ;]
Wstępne plany na jutrzejszy wyjazd już są, więc pomyślałem, że mały rozruch się przyda.
Rankiem pojechałem więc 2x na miasto po jakieś tam zakupy, przy okazji kupując kilka puszek na wyjazd - 6km.
Potem wziąłem się za mały przegląd roweru połączony z czyszczeniem, no a po nim trzeba było sprawdzić czy wszystko działa - 2km.
Potem miałem do wykonania kilka "zadań specjalnych" przed domem, a po nich okazało się, że mam jeszcze trochę czasu (45 minut) do wyjścia na miasto (wymagane wolne ręce) więc postanowiłem się przejechać gdzieś w stronę wschodu. I tak ruszyłem w stronę Puznowa ulicą Parysowską. To ona kawałek za Garwolinem:
Potem przejechałem przez Puznów już asfaltem w kierunku Głoskowa
i kilkaset metrów przed końcem wsi skręciłem w prawo, żeby skrótem
dojechać do trasy Garwolin-Borowie-itd ;)
[minuta odpoczynku ;)]
[garwolińskie góry :D - dam radę podjechać? :P]
[tu już bardziej z górki]
[wlot do Garwolina]
I po 30 minutach od wyruszenia i przejechaniu 11,2km wróciłem do domu.
Po powrocie z miasta i posiedzeniu trochę w domu wybrałem się znowu na rower. Tym razem standardowo pojechałem w kierunku Miętnego, tam przejechałem przez kładkę na drugą stronę i korzystając z bezwietrznej pogody ćwiczyłem wheelie. Przejeżdżając obok Lechpolu nagle usłyszałem "sosnaaaaa!", wyhamowałem, zawracam a to Przemek ;) Pogadaliśmy kilka minut, ale przyjechał jego szef i musiał wracać do pracy. Pokręciłem się więc jeszcze trochę na 1 kole i przez Miętne ruszyłem w kierunku Woli Rębkowskiej.
[taka fotka z drogi]
[i taka miętno-stodołowo-zachodowa]
[i bliżej wietnamu]
Stamtąd dojechałem do obwodnicy, potem wzdłuż niej, aż do Wilgi i kładką znaną z zeszłorocznych wycieczek przejechałem do Czyszkówka.
[znad tego jeziorka co jest koło obwodnicy ;)]
Następnie wróciłem w swoje okolice przez Natalię, Lucin i osiedle na Targowej ;) W sumie tego dnia wyszło 40km.
Jeszcze mapka:
Kategoria Sam
Żeby spalić to, co się zjadło przez święta... (albo chociaż trochę)
d a n e w y j a z d u
22.00 km
0.00 km teren
01:00 h
Pr.śr.:22.00 km/h
Pr.max:35.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Victus ;]
"Rano" (o 13) po pieczywo - 2km.
Godzinę później po śniadaniu wylot zrobić ze 20km. Dojechałem do Miętnego i zrobiłem 3 standardowe fotki na kładce.
Stamtąd też napisałem do Marka, że będę przejeżdżał obok jego domu i można by pogadać. Po ok. 5 minutach ulicą Spacerową w Miętnem ruszyłem w kierunku Woli Rębkowskiej. Na tzw. Wietnamie skręciłem w stronę stacji i po chwili poczułem wibracje w kieszeni - Marek. No to zawracam i spotykamy się u niego.
Po ok. 30 minutach rozmowy pojechałem dalej. Dojechałem do obwodnicy. Tam kilka fotek.
Stamtąd wzdłuż obwodnicy w kierunku rzeki. Znów jakieś fotki po drodze:
I tutaj przy moście przez Wilgę.
Sztucznie meandrująca rzeka ;)
Wszedłem na nasyp i zrobiłem kilka prawie indentycznych zdjęć, w sumie nie wiem po co... ale niech będą ;]
Przeprawiłem się na drugą stronę rzeki po znanej kładce i przez Czyszkówek, ulicę Targową, Cmentarną i Mazowiecką wróciłem do domu.
Mapka trasy z zaznaczonymi miejscami cykania fotek:
Kategoria Sam
Rozruch ;)
d a n e w y j a z d u
12.40 km
0.00 km teren
00:53 h
Pr.śr.:14.04 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Victus ;]
Ciepło się zrobiło więc trzeba by zacząć jeździć. No więc wyciągnąłem rower i tak stanem licznika 6438km zaczynam nowy sezon.
Pojechałem na kładkę nad obwodnicą w Miętnem, potem powrót ulicą Spacerową w Miętnem i polną drogą do domu. Potem trochę pokręciłem się po ulicy przed domem, poćwiczyłem wheelie i po niecałej godzinie od wyjazdu z domu licznik pokazał 12,4km. Na początek wystarczy :)
Kategoria Sam