X

Archiwum

X

Kategorie bloga

X

Znajomi

wszyscy znajomi(2)
X

Szukaj


X

O mnie

Jestem sosna z Garwolina. Na tym blogu znajdziesz opis 14020.89 kilometrów moich tras z czego 187.50 w terenie.
Moja prędkość średnia to jedynie 22.66 km/h, ale cały czas rośnie. Więcej o mnie.

Moje rowery

Button rowerowy

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sosna.bikestats.pl

sosna prowadzi tutaj blog rowerowy

sosna

Kręcenie przed jutrzejszym wyjazdem

  d a n e    w y j a z d u 40.00 km 3.00 km teren 02:11 h Pr.śr.:18.32 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Victus ;]
Czwartek, 30 kwietnia 2009 | dodano: 03.05.2009

Wstępne plany na jutrzejszy wyjazd już są, więc pomyślałem, że mały rozruch się przyda.
Rankiem pojechałem więc 2x na miasto po jakieś tam zakupy, przy okazji kupując kilka puszek na wyjazd - 6km.
Potem wziąłem się za mały przegląd roweru połączony z czyszczeniem, no a po nim trzeba było sprawdzić czy wszystko działa - 2km.
Potem miałem do wykonania kilka "zadań specjalnych" przed domem, a po nich okazało się, że mam jeszcze trochę czasu (45 minut) do wyjścia na miasto (wymagane wolne ręce) więc postanowiłem się przejechać gdzieś w stronę wschodu. I tak ruszyłem w stronę Puznowa ulicą Parysowską. To ona kawałek za Garwolinem:

Potem przejechałem przez Puznów już asfaltem w kierunku Głoskowa

i kilkaset metrów przed końcem wsi skręciłem w prawo, żeby skrótem

dojechać do trasy Garwolin-Borowie-itd ;)
[minuta odpoczynku ;)]

[garwolińskie góry :D - dam radę podjechać? :P]

[tu już bardziej z górki]

[wlot do Garwolina]

I po 30 minutach od wyruszenia i przejechaniu 11,2km wróciłem do domu.

Po powrocie z miasta i posiedzeniu trochę w domu wybrałem się znowu na rower. Tym razem standardowo pojechałem w kierunku Miętnego, tam przejechałem przez kładkę na drugą stronę i korzystając z bezwietrznej pogody ćwiczyłem wheelie. Przejeżdżając obok Lechpolu nagle usłyszałem "sosnaaaaa!", wyhamowałem, zawracam a to Przemek ;) Pogadaliśmy kilka minut, ale przyjechał jego szef i musiał wracać do pracy. Pokręciłem się więc jeszcze trochę na 1 kole i przez Miętne ruszyłem w kierunku Woli Rębkowskiej.
[taka fotka z drogi]

[i taka miętno-stodołowo-zachodowa]

[i bliżej wietnamu]

Stamtąd dojechałem do obwodnicy, potem wzdłuż niej, aż do Wilgi i kładką znaną z zeszłorocznych wycieczek przejechałem do Czyszkówka.
[znad tego jeziorka co jest koło obwodnicy ;)]

Następnie wróciłem w swoje okolice przez Natalię, Lucin i osiedle na Targowej ;) W sumie tego dnia wyszło 40km.

Jeszcze mapka:


Kategoria Sam


komentarze
Cyfer | 21:06 sobota, 20 czerwca 2009 | linkuj Całkiem niezłe zdjęcia robisz,zwłaszcza to ostatnie
Powodzenia w dalszych wojażach.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa opnal
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]