Czerwiec, 2012
Dystans całkowity: | 373.24 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 14:25 |
Średnia prędkość: | 25.89 km/h |
Maksymalna prędkość: | 44.00 km/h |
Liczba aktywności: | 13 |
Średnio na aktywność: | 28.71 km i 1h 06m |
Więcej statystyk |
W końcu dłuższy wyjazd :)
d a n e w y j a z d u
74.48 km
0.00 km teren
02:50 h
Pr.śr.:26.29 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Victus ;]
Start o 9:20. Pogoda chyba idealna. Trochę powyżej 20 kreski na termometrze i brak wiatru. Sam nie wiedziałem, w którą stronę jechać, ale ostatecznie wybrałem kierunek zachodni. Czyli najpierw do Wilgi, ale nie najprostszą drogą tylko przez Górki i Wilkowyję.
Od Stoczka już bez kombinowania
Trzcianka
W Wildze skręciłem w prawo w kierunku Sobiekurska.
Kilka kilometrów po płytach wytrzęsło mi resztki śniadania z brzucha.
Za Sobieniami-Jeziory zrobiłem sobie parę minut przerwy.
Myślałem o z powiększaniu mojej pętli o Sobiekursk i Tabor, ale chciałem być przed 13 w domu. Skręciłem więc na Warszawice. Tam w sklepie szybkie jedzonko. 2 wczorajsze bułki + 2 jogurty naturalne ;] Po posiłku i uzupełnieniu zapasów wody pojechałem w kierunku Osiecka. Nowiutki asfalt.
W Osiecku zajechałem na chwilę na PKP - taki kaprys. Długo tam jednak nie zabawiłem. Nie chciało mi się jechać przez Pilawę, więc skręciłem na Wójtowiznę, Czarnowiec, Natolin i Kościeliska.
W Kościeliskach znowu kawałek po betonowych płytach... W Hucie Garwolińskiej jeszcze jeden krótki postój. Stamtąd już prosto do domu, gdzie dotarłem o 12:35.
Nie mam szczęścia do spotkań z innymi rowerzystami na trasie ;] Tzn. spotykam ich sporo, ale niestety wszyscy jadą w przeciwnym kierunku. Nie ma z kim pojeździć ;]
Kategoria Sam
Kręcenie po mieście
d a n e w y j a z d u
9.71 km
0.00 km teren
00:26 h
Pr.śr.:22.41 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Victus ;]
Plan był taki, żeby wstać o 7 i zrobić ze 25 km. Niestety przespałem pierwszy budzik (sam nie wiem jak) i obudziłem się dopiero o 7:30. Pokręciłem się tylko trochę po mieście i trzeba było wracać do domu.
Kategoria Sam
O poranku
d a n e w y j a z d u
19.06 km
0.00 km teren
00:40 h
Pr.śr.:28.59 km/h
Pr.max:40.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Victus ;]
Start o 7:05. Przez Leszczyny, Kolonię Unin, Unin i Goździk. Stamtąd na Łętów do Głoskowa i do domu.
Kategoria Sam