Niedzielnie
d a n e w y j a z d u
44.76 km
0.00 km teren
01:57 h
Pr.śr.:22.95 km/h
Pr.max:42.00 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Victus ;]
O 9:30 start do Trąbek. Pod kościołem byłem 20 minut później. Myślałem, że uda mi się spotkać Anię po mszy, ale uciekła mi jakoś.
Pogadałem chwilę z Piotrkiem i pojechałem do Ani. Tam spędziłem ponad godzinę, bo miło się siedziało :)
O 11:30 ruszyłem dalej. Mijając kościół i cmentarz przez las dojechałem do Wygody, a stamtąd do przez Poschłą do Puznówki.
Dwie fotki na DK 17:
Przeciąłem główną i pojechałem dalej w kierunku Jaźwin. Akurat Koleje Mazowieckie do W-wy jechały ;)
I już w Jaźwinach.
Powrót do Pilawy mi się nie podobał, zasuwanie do Osiecka też nie bardzo. Znalazłem jednak na mojej supermapce (screen okolic z GoogleMaps wrzucony na telefon) drogę przez Rudnik i Górki do Wójtowizny. Tu w drodze do Grabianki.
I Grabianka.
Tu skręciłem na Rudnik. Jakiś lasek.
I w oddali widać Górki.
Tam trochę źle skręciłem, bo po kilkuset metrach skończył się asfalt i zaczęła droga leśno-polna ;]
Pomyślałem, że wyjadę w Łucznicy. Tak też się stało. Zajechałem do sklepu o wdzięcznej nazwie po coś do picia.
I po kilku minutach postoju pojechałem dalej. Tu dojeżdżam do Starej Huty.
Skąd kieruję się w stronę Huty Garwolińskiej i Woli Rębkowskiej.
Zajechałem na stację PKP po bilecik do Radomia na wieczór. Była 13:10. Uznałem, że jest już za mało czasu na krążenie po okolicach i zacząłem wracać do domu. Ulica Słoneczna w Woli Rębkowskiej.
Fotka z wiaduktu nad obwodnicą na II Armii Wojska Polskiego.
Okolice szkoły tzw/ "zawodówki".
Zajechałem jeszcze na cmentarz, bo dawno już nie byłem i ok. 13:30 byłem w domu.
Mapka wyjazdu:
Kolejne wpisy pojawią się dopiero po naprawieniu roweru. A to może niestety potrwać...
Kategoria Sam