Spontanicznie
d a n e w y j a z d u
27.80 km
0.00 km teren
01:17 h
Pr.śr.:21.66 km/h
Pr.max:37.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Victus ;]
Mimo zmęczenia po koszeniu trawy jakoś koło 18 wsiadłem na rower. Najpierw pokręciłem się trochę po okolicznych uliczkach, a potem pomyślałem, że muszę sprawdzić nowy asfalt na ul. Zacisze. Na ścieżce na wysokości Stokrotki (w sumie byłej) wyprzedził mnie jakiś profesjonalnie wyglądający rowerzysta na Giancie (strój kolarski, kask etc.) nie jechał zbyt szybko, więc złapałem się za nim. Byłem ciekawy czy dam radę utrzymać jego tempo. Nie wiem kiedy zorientował się, że jadę za nim, ale cały czas zwiększał prędkość. Po chwili byliśmy już w Michałówce. Skręcił w lewo na Miętne więc ja za nim. Przez Miętne cały czas trzymałem się w odległości kilkunastu metrów. Miałem ochotę zagadać, ale za kościołem skręcił w prawo w kierunku Huty Garwolińskiej. Tam już nie miałem ochoty jechać. Może jeszcze zdarzy się okazja ;] Pojechałem więc do Woli Rębkowskiej i wróciłem do Garwolina. Dopiero wtedy przejechałem się po nowym asfalcie ;] Potem pokręciłem się trochę i jakoś koło 19 byłem w domu.
Długo nie posiedziałem. Szkoda mi było tak ładnej pogody, więc znowu wyszedłem pojeździć. Takie kręcenie bez celu. Postałem też chwilę na wiadukcie nad obwodnicą. Powrót ok. 20.
Kategoria Sam