X

Archiwum

X

Kategorie bloga

X

Znajomi

wszyscy znajomi(2)
X

Szukaj


X

O mnie

Jestem sosna z Garwolina. Na tym blogu znajdziesz opis 14020.89 kilometrów moich tras z czego 187.50 w terenie.
Moja prędkość średnia to jedynie 22.66 km/h, ale cały czas rośnie. Więcej o mnie.

Moje rowery

Button rowerowy

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sosna.bikestats.pl

sosna prowadzi tutaj blog rowerowy

sosna

Na mazurach

  d a n e    w y j a z d u 10.50 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:
Poniedziałek, 13 września 2010 | dodano: 27.09.2010

Miałem nie dodawać opisu tej krótkiej wycieczki, ale pobawiłem się mapami w internecie i udało mi się w pewnym przybliżeniu obliczyć jaki dystans wtedy przejechaliśmy, więc jednak wrzucam.

Wycieczka odbyła się przy okazji naszego wspólnego wyjazdu do Wilkasów koło Giżycka z okazji wesela, na które zostałem zaproszony jako osoba towarzysząca. Zostaliśmy tam trochę dłużej i w poniedziałkowe popołudnie postanowiliśmy wypożyczyć rowery.
Do wypożyczalni dotarliśmy około 15:40. Dostaliśmy rowery, o dziwo całkiem sprawne i wyruszyliśmy przed siebie bez większego pomysłu gdzie jechać. Na rondzie w Wilkasach skręciliśmy w kierunku Giżycka.

Po wyjechaniu z miejscowości za jakimś kanałem/rzeczką zaczął się szlak rowerowy prowadzący do Krzyża św. Burbona, unikatowego mostu obrotowego w Giżycku i zamku krzyżackiego. Całkiem ciekawie, więc jedziemy :)
Ścieżka.

Krzyż św. Burbona. Jest on doskonale widoczny ze sporej części jeziora Niegocin.

Widok na jezioro ze wzgórza, na którym znajduje się krzyż.

Kawałek dalej wjechaliśmy do Giżycka mijając jednostkę wojskową. Chwilę później dotarliśmy do mostu obrotowego, który akurat był zamknięty dla ruchu drogowego.

Trzeba było go jakoś ominąć. Kawałek dalej nad kanałem wypatrzyłem kładkę dla pieszych. Podjechaliśmy tam i przenieśliśmy rowery na drugą stronę.
Widok z przeciwnego brzegu kanału na most.

Po chwili dojechaliśmy do plaży miejskiej. Tam kilka zdjęć.

I uznaliśmy, że czas już wracać. No to zawijamy z powrotem tą samą drogą. Innej nie znaliśmy ;]

Jeszcze raz most.

I powrót wcześniej przejechanym szlakiem rowerowym.

Potem kilka minut przeciskania się przez remontowany wjazd do Wilkasów i po trochę ponad godzinie od wyjazdu zwróciliśmy wypożyczone rowery.

Mapka trasy

Czas jazdy nieznany ;]

Chociaż od dłuzszego czasu ciągnie mnie na Mazury już bardzo dawno nie byłem tam tak turystycznie. Ten wyjazd jeszcze bardziej wzmógł moją chęć do odwiedzenia tamtych stron z własnym rowerem i pojeżdżenia tam kilka dni.


Kategoria Z Anią


komentarze
ania :) | 15:39 poniedziałek, 27 września 2010 | linkuj Przejażdżka była bardzo udana acz krótka. Mazury są bardzo malownicze i na pewno miło by się jeździło "dłużej" :) szkoda, że już żadne wesele się nam tam nie szykuje ;)
Robert
| 08:59 poniedziałek, 27 września 2010 | linkuj Hm, też również planuję kilkudniowy wypad na Mazury. Od dawne budzą moje zainteresowanie. Fajne tereny.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa nnejt
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]