Mazury - część 5 - środa
d a n e w y j a z d u
82.85 km
0.00 km teren
05:12 h
Pr.śr.:15.93 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Victus ;]
Na środę wypadł przejazd z jednego miejsca noclegu w Gromie do drugiego - w Pieckowie koło Reszla. Miejsca te dzieli około 80 km i tyle trzeba było przejechać.
Wystartowaliśmy już o 9:00. Wybraliśmy trasę przez Pasym, by ominąć 5 km po piaskach do Elganowa. Do miejscowości Rusek Wielki droga znajoma - przejechana dwukrotnie w poprzednich dniach. Tam skręciliśmy na północ, w kierunku Biskupca.
Jezioro Ruskie
Jezioro Sąpłaty w Mylęcinie
Sąpłaty
Pod górkę
Sakwy wypchane ;)
Jakiś domek bez sąsiadów
Sosna ;) Okolice miejscowości Leszno
Rasząg - dość duża wieś.
Rasząg. Kościół ewangelicko-augsburski wybudowany w całości z kamienia polnego w 1925 roku. Niestety nie można było zajrzeć do środka
Jedziemy dalej, widoczki
Mazurskie wąskie drogi
Coraz bliżej do Biskupca
Około południa dojechaliśmy. Trochę pokręciliśmy się po miasteczku dla rozeznania. Kościół.
Zgłodnieliśmy trochę. Uznaliśmy, że raz można zjeść coś innego niż suche jedzenie z plecaka. Z rekonesansu po restauracjach dowiedzieliśmy się, że jest drogo i nie to czego szukaliśmy. W końcu znaleźliśmy pizzerię - ceny za najdroższe pizze takie jak w garwolińskich za najtańsze. "Dwie duże poprosimy!" :)
Rynek w Biskupcu
Około 14 skierowaliśmy swe rowery w kierunku Reszla. Dylematem był wybór drogi - 590 czy 596? Obie podobnej długości. Ostatecznie pojechaliśmy 596. Chyba była to dobra decyzja, bo ruch był znikomy.
Jezioro Bęskie
Widoczki. Ładne chmury :)
Boćki
Kabiny - ciekawa nazwa miejscowości.
Dalej widoczki
Miejscowość Grodzki Młyn - już widać wieżę kościoła w Reszlu
A tu młyn
Reszel
Pod górę. Zdjęcie słabo to pokazuje, ale bardzo stromo.
Zamek w Reszlu. Rowery pod skarpę i lecimy zwiedzać :)
Chwilka na dole, ale przecież wieża jest najciekawsza.
Widoki z góry:
Wystarczy. Odpoczynek przed zamkiem.
Most gotycki przez rzekę Sajnę. I trochę nas.
Na koniec małe zakupy i wyjazd w dalszą drogę. Już niedaleko.
Na drodze od Reszla do Świętej Lipki co kilkasetmetrów stoją takie kapliczki różańcowe.
Ania już na Mazurach, ja jeszcze na Warmii.
Jeszcze jakiś widoczek
Święta Lipka
Moja dzielna Ania prezentuje dystans wycieczki :)
Planowo, czyli chwilę po 18 z delikatnymi problemami nawigacyjnymi dojechaliśmy do miejsca noclegu. Małe myju, a potem spacerek po podwórzu. Żegnamy słońce.
I jeszcze upamiętnienie stanu licznika z roweru Ani.
Usnąłem bardzo szybko, Ania podobno trochę później, ale ja nic nie pamiętam ;]
Mapa
Kategoria Z Anią