X

Archiwum

X

Kategorie bloga

X

Znajomi

wszyscy znajomi(2)
X

Szukaj


X

O mnie

Jestem sosna z Garwolina. Na tym blogu znajdziesz opis 14020.89 kilometrów moich tras z czego 187.50 w terenie.
Moja prędkość średnia to jedynie 22.66 km/h, ale cały czas rośnie. Więcej o mnie.

Moje rowery

Button rowerowy

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sosna.bikestats.pl

sosna prowadzi tutaj blog rowerowy

sosna

Kozienice i okolice - część 2

  d a n e    w y j a z d u 56.26 km 0.00 km teren 03:25 h Pr.śr.:16.47 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Victus ;]
Wtorek, 1 maja 2012 | dodano: 04.05.2012

Dzień drugi rozpoczął się całkiem wcześnie. Obudziłem się przed 8. Mimo to, na rowery wsiedliśmy dopiero po 10, słońce dogrzewało już całkiem mocno. W planach wycieczka do Kozienic - szacunkowo jakieś 40 km + może jakieś dodatki.

Zaczęliśmy w kierunku Brzózy. Droga dobra, ruch prawie żaden (poza kilkudziesięcioma samochodami jadącymi za karawanem), więc jechało się całkiem przyjemnie.

W Brzózie pogrzeb. Szybkie zdjęcia w okolicach kościoła zanim kondukt dotarł.

Kawałek za miastem widok na kominy elektrowni.

Stamtąd już prosto do Kozienic.

Na skraju miasta chwilka postoju przed kościołem

Następnie przejechaliśmy przez miasto w poszukiwaniu parku i ławki, żeby można było posadzić swoje wymęczone tyłki. Okazało się, że w Kozienicach znajduje się coś takiego tylko nie mogliśmy znaleźć. Już na miejscu.

Odpoczywaliśmy dobre pół godziny. Ktoś nas pytał o drogę gdzieś, ale nie byliśmy w stanie pomóc.
Przed Urzędem Miejskim

Upał był już dosyć ciężki do zniesienia jeśli stało się w miejscu, gdzie powietrze nie miało możliwości chłodzić ciała. Czas na duże lody.
Po zjedzeniu wymyśliliśmy, że jedziemy nad Wisłę.
Wyjazd z Kozienic.

Przez Dąbrówki, Wólkę Tyżyńską i Kępę Wólczyńską dojechaliśmy do wałów.

Zgłodnieliśmy nieco, więc uznaliśmy, że zjemy w tym miejscu to co mamy w plecakach. Na przeciwległym brzegu ktoś się kąpie.

Miejsce naszego pikniku.

W końcu przyszedł czas wracać. Zahaczając o sklep dotarliśmy do Kozienic. Stamtąd najprostszą drogą przez Aleksandrówkę, Stanisławice i Działki Brzóskie wróciliśmy do miejsca noclegu.

Z rowerów zsiedliśmy około 16:15, czyli jakąś godzinę wcześniej niż poprzedniego dnia. Do wieczora jeszcze daleko, ale cała wycieczka ma być odpoczynkiem, a nie usilnym zbieraniem kilometrów. Poza tym sezon niedawno się rozpoczął :)


To opis drugiego dnia naszej wycieczki. Poniżej znajdują się odnośniki do pozostałych części:
Dzień 1
Dzień 3


Mapa całej wycieczki:
(Uwaga! Duży rozmiar: 5124x2708px - 2,4MB)

Kolor zielony - dzień 1.
Kolor niebieski - dzień 2.
Kolor czerwony - dzień 3.


Kategoria Z Anią


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa jaduz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]