X

Archiwum

X

Kategorie bloga

X

Znajomi

wszyscy znajomi(2)
X

Szukaj


X

O mnie

Jestem sosna z Garwolina. Na tym blogu znajdziesz opis 14020.89 kilometrów moich tras z czego 187.50 w terenie.
Moja prędkość średnia to jedynie 22.66 km/h, ale cały czas rośnie. Więcej o mnie.

Moje rowery

Button rowerowy

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sosna.bikestats.pl

sosna prowadzi tutaj blog rowerowy

sosna

Kozienice i okolice - część 3

  d a n e    w y j a z d u 45.63 km 0.00 km teren 02:59 h Pr.śr.:15.29 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Victus ;]
Środa, 2 maja 2012 | dodano: 06.05.2012

Trzeciego dnia naszej wyprawy wstaliśmy już przed 8. Niedługo potem pojechałem do sklepu po coś na śniadanie. Niestety wróciłem tylko z butelką wody mineralnej - nie dostałem niczego, co zamierzałem kupić. Na śniadanie musieliśmy zjeść to co zamierzaliśmy przeznaczyć na obiad.

Spakowaliśmy graty i trochę po 10-tej znieśliśmy wszystko na dół. Podziękowaliśmy gospodarzom za gościnę i rozpoczęliśmy powrót. Plany - dojechać do Jedlni-Letnisko i stamtąd wrócić pociągiem do domu.
Zdjęcie domu, w którym mieszkaliśmy - gdyby ktoś szukał noclegu w tamtych okolicach to szczerze polecam.

Przez Stanisławów

Ursynów za nami

Pędzimy

Następnie przez Cecylówkę, a potem w kierunku Lewaszówki.

Tam z małymi problemami odnaleźliśmy właściwą drogę w lewo. Niestety okazało sie, że spora jej część to luźny piach. Trzeba było przeprowadzić rowery.

Po około 4,5km wróciliśmy na asfalt.

Trochę wiejskich widoczków

Postój

To już za nami

W Poświętnem kolejny postój. Czasu dużo, więc mogliśmy sobie pozwolić.

Stamtąd już niedaleko do Jedlni Letnisko. Zalew Siczki

Jedlnia Letnisko wita. Ktoś obrócił mapę o 90 stopni. Północ znajduje się po prawej.

Oczywiście pojechaliśmy nad zalew.

Posiedzieliśmy trochę na trawce. Ludzie próbują się opalać, ale wg mnie nic z tego.

Wzdłuż zalewu

Pojechaliśmy na stację sprawdzić o której pociąg i po bilety. Rozkład jazdy znaleźliśmy bez problemu. Kasy niestety nie. Najbliższa w Pionkach lub Radomiu. Trudno.
Zgłodnieliśmy więc zabraliśmy się za poszukiwania jedzenia. Okazało się, że z pieczywem w miasteczku krucho. Udało nam się jednak kupić 3 bułki i coś do nich. Z prowiantem wróciliśmy nad zalew.

Dochodzi 14. Czas powoli wracać, bo 14:53 pociąg.

Jeszcze mały postój w przed takim ciekawym kościołem.

Około 14:30 dotarliśmy na stację.

Pociąg przyjechał punktualnie. Do Dęblina też dotarliśmy bez opóźnień i mogliśmy się od razu przesiąść w pociąg do Pilawy. O 16:35 byliśmy na miejscu.
Pojechaliśmy do Ani, ale nie zatrzymywałem się tam na dłużej. Prognozy pogody przewidywały burze, a chmury nie wróżyły nic dobrego (jak się potem okazało obawy się nie sprawdziły). W domu byłem chwilę po 17-tej.

To opis trzeciego dnia naszej wycieczki. Poniżej znajdują się odnośniki do pozostałych części:
Dzień 1
Dzień 2


Mapa całej wycieczki:
(Uwaga! Duży rozmiar: 5124x2708px - 2,4MB)

Kolor zielony - dzień 1.
Kolor niebieski - dzień 2.
Kolor czerwony - dzień 3.


Kategoria Z Anią


komentarze
aaana | 11:01 niedziela, 6 maja 2012 | linkuj doczekałam części trzeciej, więc mogę skomentować:P
wycieczka całkiem udana, nikt nikogo ciągnąć nie musiał (chociaż sznurek był;) ), skutków ubocznych brak, więc trzeba planować kolejną wyprawę :) coby z mojej fury powietrze nie zeszło po zbyt długim przestoju :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa jaduz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]