X

Archiwum

X

Kategorie bloga

X

Znajomi

wszyscy znajomi(2)
X

Szukaj


X

O mnie

Jestem sosna z Garwolina. Na tym blogu znajdziesz opis 14020.89 kilometrów moich tras z czego 187.50 w terenie.
Moja prędkość średnia to jedynie 22.66 km/h, ale cały czas rośnie. Więcej o mnie.

Moje rowery

Button rowerowy

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sosna.bikestats.pl

sosna prowadzi tutaj blog rowerowy

sosna

Wpisy archiwalne w kategorii

Sam

Dystans całkowity:8372.52 km (w terenie 54.50 km; 0.65%)
Czas w ruchu:350:44
Średnia prędkość:23.87 km/h
Maksymalna prędkość:60.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:229 (114 %)
Maks. tętno średnie:166 (83 %)
Suma kalorii:8130 kcal
Liczba aktywności:268
Średnio na aktywność:31.24 km i 1h 18m
Więcej statystyk

Na szybko

  d a n e    w y j a z d u 22.52 km 0.00 km teren 00:52 h Pr.śr.:25.98 km/h Pr.max:42.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Victus ;]
Piątek, 11 maja 2012 | dodano: 11.05.2012

Praca przeszkadza w jeżdżeniu.
Wyrwałem się na rower dopiero o 19. Szybkim tempem przez Wolę Rębkowską, Rębków, Górki, Rudę Talubską i Sulbiny. Bez postojów.


Kategoria Sam

Nocą

  d a n e    w y j a z d u 2.65 km 0.00 km teren 00:08 h Pr.śr.:19.88 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Victus ;]
Poniedziałek, 30 kwietnia 2012 | dodano: 30.04.2012

Do brata po aparat. O 22:40.


Kategoria Sam

Kręcenie po mieście

  d a n e    w y j a z d u 10.99 km 0.00 km teren 00:40 h Pr.śr.:16.49 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Victus ;]
Niedziela, 29 kwietnia 2012 | dodano: 29.04.2012

Spacerowo po mieście.


Kategoria Sam

Do Łaskarzewa

  d a n e    w y j a z d u 36.53 km 0.00 km teren 01:33 h Pr.śr.:23.57 km/h Pr.max:45.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Victus ;]
Niedziela, 22 kwietnia 2012 | dodano: 22.04.2012

Zaczęło się niewinnie - rano do piekarni.

Po południu jednak zebrałem się w sobie i wsiadłem na rower ponownie.
Na początek w kierunku szpitala. Było pod wiatr i jazda szła słabo.

Miałem już zawracać, ale pojechałem jeszcze kawałek.

Przez Sulbiny jechało się już o wiele lepiej.

Więc zrezygnowałem z powrotu do domu i pokręciłem na Rudę Talubską.

A potem na Wolę Rowską.

Jeszcze tylko las

I prawie Łaskarzew

Ul. Warszawska w Serbinowie

Przystanków nie było. Zaczęło się chmurzyć i pierwsze krople spadły. Wracam do domu.

Izdebno

Ruda Talubska raz jeszcze

Przez wiadukt i prawie w domu

I Garwolin.


Oby więcej takich dni :)


Kategoria Sam

Prawie wiosna

  d a n e    w y j a z d u 41.65 km 0.00 km teren 01:59 h Pr.śr.:21.00 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Victus ;]
Niedziela, 18 marca 2012 | dodano: 18.03.2012

Po ostatniej jeździe w temperaturze poniżej 0 na jakiś czas odpuściłem kręcenie. Jednak dzisiaj pogoda była taka, że szkoda było nie wykorzystać okazji.

Wyruszyłem z domu trochę przed 9. Było jeszcze dość rześko, ale szybko się rozgrzałem. Garwolin o tej porze jeszcze pusty.

W Sulbinach msza w tymczasowej kaplicy. Na drogach pusto.

Dalej do Rudy Talubskiej, a stamtąd do Górek.

Następnie do Rębkowa.

Tam kilka minut przerwy na zastanowienie się, gdzie dalej jechać.

Czasu było jeszcze dużo, więc skręciłem w kierunku Wilgi.

Trzcianka

W Cyganówce skręciłem w prawo na Uśniaki. Mogłem to zrobić w Stoczku, byłoby bliżej, ale nie chciałem się ubłocić w lasach.

Droga z funduszów unijnych

Prawie Uśniaki

Na skrzyżowaniu skręciłem w prawo. Planowałem dojechać do Władysławowa przez Wolę Władysławowską. Jednak skręciłem za wcześnie. W nagrodę wytrząsłem śniadanie na 2km brukowanej drogi.

Na szczęście dalej drogę znam. Minąłem Budy Uśniackie.

I przez Hutę Garwolińską i Wolę Rębkowską wróciłem do domu. Z roweru zsiadłem o 10:50.

Mapka:


Kategoria Sam

Mrozek

  d a n e    w y j a z d u 27.96 km 0.00 km teren 01:18 h Pr.śr.:21.51 km/h Pr.max:30.00 km/h Temperatura:-3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Victus ;]
Niedziela, 4 marca 2012 | dodano: 04.03.2012

Wyjazd z domu chwilę po 9. Kilka minut później powrót po uzupełnienie odzieży, bo jednak trochę wieje. Słabiej niż wczoraj, ale 3 stopnie na minusie, więc nie ma żartów.
Przejazd: Jagodne - Puznów - Głosków - Dudka - Kamionka - Oziemkówka - Goździk - Unin.
Mam parę fotek. Tym razem bez panoram.


Kategoria Sam

Do Górek

  d a n e    w y j a z d u 16.21 km 0.00 km teren 00:45 h Pr.śr.:21.61 km/h Pr.max:35.00 km/h Temperatura:-1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Victus ;]
Wtorek, 28 lutego 2012 | dodano: 28.02.2012

Postanowiłem być twardy i jeździć dopóki drogi suche.
Dzisiaj wcześniej niż wczoraj. Już o 10:25 wyjeżdżałem z domu.

Do Górek wiatr w twarz, jednak sporo słabszy niż wczoraj. Uszy mi marzły pomimo dość grubej czapki. Rowerzystów mało ;]

W Górkach skręciłem w lewo na Rudę Talubską.

Za wiaduktem Lucin.

Tempo raczej spacerowe - takie, żeby móc oddychać tylko przez nos. Dzisiaj nie zmarzły mi stopy. Dłonie początkowo, potem w porządku.


Kategoria Sam

Start

  d a n e    w y j a z d u 8.23 km 0.00 km teren 00:36 h Pr.śr.:13.72 km/h Pr.max:25.00 km/h Temperatura:0.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Victus ;]
Poniedziałek, 27 lutego 2012 | dodano: 27.02.2012

Pierwsza jazda w 2012 roku. Licznik przez kilka miesięcy wyświetlał przebieg 21286 km. Przez zimę rower zyskał nową przerzutkę przednią. Starą FD-TY10 (tzw. SIS) zastąpiło Alivio. Trochę problemów z regulacją, ale już jest w miarę dobrze.

Dzisiaj zimno i wietrznie, ale za to sucho. Uparłem się, że pójdę pokręcić chociaż pół godziny. Ubrałem się ciepło i zdrętwiałymi palcami stóp i czerwonym nosem nie odczułem tej pogody.
Zrobiłem kilka zdjęć, głównie na polach blisko mojego domu. Nic ciekawego.


Kategoria Sam

Garwolin

  d a n e    w y j a z d u 16.18 km 0.00 km teren 00:52 h Pr.śr.:18.67 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Victus ;]
Piątek, 4 listopada 2011 | dodano: 04.11.2011

Prawdopodobnie ostatnie dni ładnej i w miarę ciepłej pogody. I jeden z moich nielicznych dni w Garwolinie. Korzystając z tego zrobiłem sobie małą przejażdżkę po mieście. Przy okazji powstało kilka zdjęć.



Wiejska

Kościuszki

Prawie jak "bulwar"

Budowa basenu

Garwolińska Strefa Aktywności Gospodarczej - w budowie :)

Nowe osiedla.

I dość nowy blok.

Mak + Shell

Al. Żwirki i Wigury


A to już jak byłem wieczorem piechotką.


Kategoria Sam

G-05n „Pętla wilska”

  d a n e    w y j a z d u 66.08 km 0.00 km teren 03:01 h Pr.śr.:21.90 km/h Pr.max:50.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Victus ;]
Poniedziałek, 3 października 2011 | dodano: 03.10.2011

Ostatni dzień w domu przed wyjazdem do Radomia. 4 rok studiów przede mną. Pogoda ładna i szkoda było nie wykorzystać okazji.
Z domu wyjechałem kilka minut po 11-tej z zamiarem przejechania szlaku G-05n: Pętla wilska. Jego najbliższy mojemu domowi punkt znajduje się w Trzciance i tam też skierowałem swój rower. Pod górkę do Rębkowa:

Za Rębkowem (albo w sumie pomiędzy?):

Przed Stoczkiem krótki postój na rozmowę telefoniczną.

Stoczek

Do Trzcianki dojechałem o 35 minutach jazdy. Skręciłem w lewo, by przejechać szlak zgodnie z kierunkiem proponowanym przez Garwoszlaki. Most przez Wiglę

Żabieniec. Tu szlak skręca na zachód w stronę Wilgi.

Droga jak widać mniej komfortowa

I przejazd przez działki porozrzucane po lesie

Obok Las Wody.

Teraz już po asfalcie

Przecinam "Nadwiślankę"

I Wilga.

Zaraz za mostem szlak skreca w prawo, ale podjechałem pod kościół zrobić kilka zdjęć.

Z powrotem na trasie

Droga zbliża się do wału, a potem wiedzie wzdłuż niego. Za wałem jest Wilga.

A tak wygląda "garwolińska" rzeka tuż przy ujściu do Wisły

Jadę dalej. Wszędzie wokół sady.

Prawie jak pociąg drogowy

Zakrzew. Tu na rogu jest sklep, w którym postanowiłem kupić coś do jedzenia. Stanęło na jogurcie z bułką.

Dalej jabłonie.

W lewo...

a po chwili w prawo. Ogólnie cały czas główną.

Młody sad.

I dalej

Skręcam na Mariańskie Porzecze.


Lekka zmiana w krajobrazie

ale tylko na chwilę

Kościół w Mariańskim Porzeczu. Byłem tu już nie raz, ale zawsze robię zdjęcia.

Po prawej stronie widać (niestety słabo) dzięcioła nasuwającego w deski ;]

Jadę dalej.

Przecinam ponownie "Nadwiślankę"

Trochę sadów.

I kolejna miejscowość na szlaku - Ostry Bór.

Tutaj trzeba skręcić w prawo. Znaków nie ma, ale tak wynika z mapy.

Droga całkiem niezła.

Niestety nie na długo. Kawałek dalej skończył się asfalt i zaczęły piaski. Ale piaski to nic w porównaniu z bałaganem znaków. Wg drogowskazów trzeba jechać prosto.

Jadę więc, a tam po kilkudziesięciu metrach łąka i drogi nie ma, tylko ślady traktorowe wygniecione w trawie.

To raczej nie jest szlak. Wracam i skręcam w prawo. Znowu działki i domki letniskowe. Po chwili dojeżdżam do skrzyżowania, jadę w lewo a tam znaki szlakowe. Dziwne...

Jadę prosto wg oznaczeń, ale droga prowadzi do lasu i prawie zanika. Znowu zawracam i skręcam w prawo. Trochę piachów, ale da się jechać. Znaków nie ma.

Po kilkuset metrach drogę zagradza mi szlaban na czyimś podwórzu. Omijam je i dojeżdżam do jakiejś drogi prowadzącej na północny wschód. Jadę. Za ostatnimi zabudowaniami jestem zmuszony skręcić ostro w prawo. 200 metrów dalej dojeżdżam do leśnej szerokiej trasy, którą już znam. Tu szlak niebieski i zielony pokrywają się.

Trochę lasów

Tu w prawo.

Droga teraz słaba. Dużo luźnego piachu. Trzeba się namęczyć.

I jeszcze więcej.

I tu też sporo.

Potem droga się poprawia. Po kilkuset metrach dojechałem do trasy Cyganówka - Uśniaki.

Na Uśniaki.

Koniec wsi, koniec asfaltu. Znowu w las.

Gęsty las.

Coraz bliżej Trzcianki.

Koniec piachów. Teraz cały czas prosto i za paręset metrów zamykam pętlę :)

I udało się. Przejechanie 38,6 km szlaku zajęło mi blisko 2 godziny.
Wracam do domu. Teraz z wiatrem więc sprawniej. Trzcianka.

Rębków.

Prawie Wola Rębkowska.

I wiadukt.

W domu byłem około 14:35.

Mapka:


Kategoria Sam