Kręcenie po Warszawie
d a n e w y j a z d u
38.87 km
0.00 km teren
01:39 h
Pr.śr.:23.56 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Victus ;]
Przez Ochotę i Mokotów na Pragę (Siekierkowskim). Potem do Świętokrzyskiego i powrót przez Agrykolę i Pola Mokotowskie
Do Ani
d a n e w y j a z d u
15.76 km
0.00 km teren
00:43 h
Pr.śr.:21.99 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Victus ;]
Wieczorkiem do Ani zahaczając o Park Szczęśliwicki i Pola Mokotowskie. Powrót najkrótszą drogą.
Kategoria Sam
Z Anią
d a n e w y j a z d u
29.17 km
0.00 km teren
01:39 h
Pr.śr.:17.68 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Victus ;]
Do Ani. Razem: Białobrzeska, Bitwy Warszawskiej, Prymasa Tysiąclecia, Armii Krajowej, Broniewskiego, Jana Pawła, Słomińskiego, Andersa, Jana Pawła, Prosta, Towarowa, Grójecka. Później szybki powrót do domu bo zimno.
Kategoria Z Anią
Okęcie
d a n e w y j a z d u
49.00 km
0.00 km teren
02:02 h
Pr.śr.:24.10 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Victus ;]
Przez Ursus, Reguły, Michałowice i Puchały. Tam zawrotka, bo droga zamknięta. Opacz, Raszyn i przez ogródki działkowe obok Okęcia. Potem ulicą Kinetyczną - dziury, że trudno jechać.Dalej Wirażową, Cybernetyki, Rzymowskiego, Puławską, Dolną, Chełmską i Czerską do Łazienek. Tam policji więcej niż drzew. Chyba Legia gra.
Pod Agrykolę podciągnąłem na przełożeniu 44-15. Dalej przez Pola Mokotowskie, Banacha, Jerozolimskie do domu.
Kategoria Sam
Do Pruszkowa
d a n e w y j a z d u
29.39 km
0.00 km teren
01:10 h
Pr.śr.:25.19 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Victus ;]
Krótka trasa do Pruszkowa przez Opacz.
Kategoria Sam
Do Pruszkowa
d a n e w y j a z d u
51.97 km
0.00 km teren
02:06 h
Pr.śr.:24.75 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Victus ;]
Przez Ursus i Piastów do Pruszkowa. Potem zahaczyłem o Mosznę, Domaniewek i Domaniew. Powrót przez Konotopę, Piastów i Ursus. Na koniec do Ani na Ochotę. Pod koniec chłodno i ciemno.
Test lampek
d a n e w y j a z d u
40.28 km
0.00 km teren
01:50 h
Pr.śr.:21.97 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Victus ;]
Start około 19:30. Pętla po Włochach, następnie Połczyńską, Prymasa Tysiąclecia, Generała Maczka, Krasińskiego, Jana Pawła II, Słomińskiego i Wisłostradą do Karowej. Potem Topiel, Rozbrat i Myśliwiecka. Pod Agrykolę ciągnąłem już po 21 - ciemno i pusto. Do domu przez Pola Mokotowskie, Banacha i Jerozolimskie.
Kategoria Sam
Po Warszawie
d a n e w y j a z d u
46.38 km
0.00 km teren
01:58 h
Pr.śr.:23.58 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Victus ;]
O 18 kręcenie po Warszawie. Włochy, Bemowo, kawałek Śródmieścia, Wola. Potem jeszcze kurs do Ani i z powrotem.
Kategoria Sam
Z domu do Wawy
d a n e w y j a z d u
79.27 km
0.00 km teren
03:18 h
Pr.śr.:24.02 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Victus ;]
Trasa ta sama co wczoraj, tylko w odwrotnym kierunku. Jedyna różnica taka, że z Góry Kalwarii nie jechałem wzdłuż Wisły, tylko pojechałem na Baniochę. Oszczędziłem w ten sposób jakieś 5 kilometrów i jeden spory podjazd.
Start o 15:15. Upał około 30 stopni. Postoje co godzinę jazdy: w Warszawicach (po 27 kilometrach) i w Chyliczkach (po 55 kilometrach). Wypite ponad 2 litry wody + 0,33l coli + zjedzone 2 banany. Po wczorajszej jeździe i bieganiu za kosiarką tempo słabe, ale jakoś wymęczyłem. Pod biedronę dojechałem o 18:55.
Kategoria Sam
Z Wawy do domu
d a n e w y j a z d u
89.60 km
0.00 km teren
03:16 h
Pr.śr.:27.43 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Victus ;]
Start o 6:05 do bankomatu na Kleszczową. Okazało się, że bankomat nie czynny a przy okazji zdałem sobie sprawę, że nie wziałem bidonu. Powrót do mieszkania i do innego bankomatu.
Drugi start o 6:20. Jakieś 16 stopni i mgła. Na początku ulicami: Popularną, Jutrzenki i Rebusową do Raszyna. Potem Rybie, Jaworowa, Dawidy i znowu Warszawa, a w niej ulice: Baletowa, Puławska, Jagielska i Działkowa. Drogi puste, mgła nie ustaje. Wyglądam jakbym wyszedł z lodówki - wszędzie kropelki wody. Wszystko mokre. Na szczęście powoli robi się coraz cieplej. Jadę dalej: Kierszek, Chyliczki, Konstancin-Jeziorna, Łyczyn, Borowina, Szymanów, Kawęczyn, Słomczyn. Odbijam nad Wisłę, żeby jechać mniej uczęszczanymi drogami - przez Dębówkę, Podłęcze i Wólkę Dworską.
W Górze Kalwarii spory podjazd - podjechałem z 14km/h na liczniku. Na rondzie skręcam w lewo i przeskakuję Wisłę. Temperatura około 19 stopni. Mgła trochę zelżała, ale słońca ciągle nie ma. Za Wisłą skręcam na Kosumce, potem jadę przez Dziecinów i Warszawice. Przed Osieckiem wychodzi słońce i zaczyna grzać. W końcu wysycham.
Do Pilawy wpadam o 9:00. Równo z pociągiem, którym bym jechał, gdybym odpuścił sobie rowerowanie. Przymusowy postój na przejeździe, ale na szczęście krótki. Z Pilawy już tylko 12 km. Do domu wpadam o 9:25.
Kategoria Sam